A picture of a cat

Koszule męskie cz.1

Jako fundamentalny element każdego zestawu konfekcji męskiej, koszula powinna nie tylko dobrze pasować i wyglądać, ale również powinna mieć dobry stosunek wartości dla ceny. Przy tak dużej ilości koszul na rynku, wyzwaniem może być znalezienie czegoś odpowiedniego dla siebie. W tej trzy częściowej serii na temat męskich koszul zestawimy modele koszul z wieszaka z innymi i porównamy przeciwko sobie ich cechy.

Historia koszuli

W pierwszej kolejności przyjrzymy się różnicom pomiędzy off-the-rack (z wieszaka), made-to-measure (przygotowanych pod wymiar) i bespoke (robionych na zamówienie).

Do około 1930 roku, koszula była uważana za bieliznę, tak jak podkoszulka jest uznawana za taką dziś. To oznacza, że koszule powinny być zawsze zakryte choć jedną warstwą – marynarką lub zwykłą kurtką – często również kamizelką.

Nigdy nie zobaczylibyśmy Pana ubranego wyłącznie w koszulę. Byłoby to równoznaczne z dzisiejszym widokiem mężczyzny noszącego na sobie wyłącznie bieliznę. Dawniej widać było tylko fragmenty koszuli: mankiety, kołnierzyk i część przednia koszuli, która zwykle była sztywnym gorsem, lub gors uszyty z sztywniejszego materiału.

W czasach, w których centralne ogrzewanie nie było tak rozwinięte jak dziś, ważne było noszenie na sobie kilku warstw, nawet wewnątrz budynku.

Fakt, że zwykle nie widać było nigdy pełnej koszuli doprowadziło do pojawienia się na rynku w późnym XIX w. odpinanych kołnierzyków i mankietów. To oznaczało możliwość szybkiej wymiany widocznych elementów koszuli na nowe, czyste, podczas gdy reszta koszuli mogła nie być myta, prana ani krochmalona tak często. To pozwoliło mężczyznom noszenie koszul kilka dni z rzędu bez czyszczenia jej.

Oczywiście etykieta tamtych czasów różniła się od dzisiejszej. Od mężczyzn po prostu oczekiwano noszenia kapeluszy i marynarek na koszuli.

Ukrycie w całości koszuli doprowadziło to do pewnego kuriozum w czasach Wiktoriańskich. Mianowicie, część mężczyzn mogła nosiła wyłącznie odpinane mankiety, kołnierzyk i gors, całkowicie bez koszuli. Generalnie, połączenie tych trzech elementów i nakryciem marynarką, faktycznie sprawiało, że pod nią była ubrana pełna koszula.

W czasach II wojny światowej miało miejsce racjonowanie materiałów. Spodnie straciły fałdy materiału, plisy i mankiety. Kamizelki stały się coraz mniej pożądane ze względu na dodatkową ilość materiału które potrzebowały. Marynarki dwurzędowe, pomimo, że wykorzystywały w dalszym ciągu więcej materiału niż jednorzędowe, miały go mniej w pasie. Stały się bardziej popularne, ich guziki zostały podniesione nieco wyżej, przez co zakładanie strony na stronę zasłaniało jeszcze bardziej koszulę – koszula przez to wciąż pozostawała wyłącznie częścią bielizny.

Koszula przestaje być jedynie bielizną

O dziwo, dopiero w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, mężczyźni zaczęli traktować koszule jako coś innego niż tylko bieliznę. Moda zrobiła krok na przód do czegoś co dziś jest prawdopodobnie nazywane klasyczną biznesową garderobą, czyli jednorzędowy garnitur, bez kamizelki.

To głównie oznaczało, że koszula stała się znacznie bardziej widoczna, zwłaszcza podczas siedzenia z rozpiętą marynarką. Odkrywając cały front i niekiedy nawet rękawy. Oczywiście w dzisiejszych czasach, wśród większości osób nie jest niegrzecznym zdjęcie całkowicie marynarki, gdy siedzimy przy stolę, przy biurku lub jadąc własnym samochodem. Należy zaznaczyć, że większość koszul w tamtych czasach były koszulami z wieszaka (Of-the-Rack), szyte w podobnych rozmiarach. Mogliśmy pozwolić sobie na koszulę szytą na miarę tylko, kiedy byliśmy obrzydliwie bogaci.

Sto lat temu, prawie wszyscy inni nosili uniwersalnie uszytą koszulę. Mnożna sobie wyobrazić, że były dopasowane jak namiot, po prostu olbrzymie. Pomysł był taki, by istniał jednakowy rozmiar dla każdego – dosłownie. Oczywiście rozmiary kołnierzyków były różne, wiele koszul było produkowanych z odpinanymi kołnierzykami ze swoimi rozmiarami. Rękawy były szyte w jednakowej podobnie długości tak jak koszule w całości, były długie, ponieważ wpuszczało się je do spodni.

Oczywiście mężczyźni mieli różne długości ramion i potrzebowali dostosować długość rękawa pod siebie. Z pomocą przyszła podwiązka zapinana na ramieniu. Dziś możemy taki wynalazek zobaczyć jedynie u vintage’owym aficionado lub u barmana w klubie stylizowanym na Speak-Easy z czasów prohibicji.

Współczesna męska koszula

Dzisiaj, wielu mężczyzn preferuję ciaśniejsze koszule, w kombinacji z osobnymi rozmiarami kołnierzyka, długości rękawów i różnymi opcjami kroju sięgające od slim fit do custom fit lub classic fit i wszystkiego pomiędzy. Na rynku mamy dosłownie setki różnych opcji dopasowania.

Wraz z rozwojem technologii IT i produkcji Just-in-time, pozwoliło na spopularyzowanie kupowania koszul made-to-measure dzięki wachlarzom opcji dostępnych podczas składania zamówienia, bez kosztownej metki, jak w przypadku koszul szytych bespoke. W ten sposób dotarliśmy do zróżnicowania wspomnianego we wstępie. Koszule: off-the-rack, made-to-measure i bespoke.

OTR vs. MTM vs. koszule custom’owe

Koszule z wieszka

Jak nazwa wskazuję, jest to koszula, którą ściągamy z wieszaka (en. rack). Jest w pełni wyprodukowany i gotowy do założenia w momencie zakupu. Największą zaletą koszul OTR jest ich relatywnie niewysoki koszt, jednocześnie wśród wszystkich dostępnych możliwości rozmiarowych, można znaleźć coś rozsądnego dla każdego.

Większość koszul, które dziś są w obiegu, są właśnie koszulami OTR, a większość mężczyzn może sobie na taką pozwolić. Oczywiście, istnieją marki producentów, którzy liczą sobie nerkę za swoje koszule z wieszaka. Jednak, generalnie, ten rodzaj koszuli jest doskonałym punktem wejściowym dla dowolnego budżetu. Jak na przykład koszule w hipermarketach.

Jeśli interesuję nas wejście o stopień wyżej, istnieją marki specjalizujące się w produkowaniu koszul, jak na przykład Charles Tyrwhitt, Spier & Mackay, Hawes & Curtis. Te marki oferują zwykle produkty z lepszego materiału za nieco wyższą cenę.

W przeciwieństwie do tańszych marek, które oferują różne rozmiary w oparciu o grubość szyi, lepsze marki pozwolą na dobranie przynajmniej rozmiaru szyi, długości rękawa oraz krój. Jeśli faktycznie szukasz odpowiedniej koszuli, można śmiało powiedzieć, że koszule od takich sprzedawców są opcją diametralni lepszą od koszul które pasują wokół szyi, ale na przykład mają za krótkie rękawy.

Zalety koszul OTR

Masz przed sobą miriady opcji

Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie rodzaje materiałów, warianty kołnierzy, mankietów i plis, mamy setkę, jeśli nie tysiące różnych dostępnych kombinacji do wyboru. Dzięki temu, zwiększając skalę produkcji, zmniejsza się cena za jednostkę. Przekłada się to na różnego rodzaju promocje oferowane przez niektóre marki, „kup trzy koszule, a czwartą otrzymasz za 20%”.

Możesz je sprawdzić i dostać tak jak stoisz

Inną dużą zaletą koszul RTW jest to, że otrzymujemy dokładnie to co widzimy. Możemy udać się do sklepu stacjonarnego lub zamówić przez Internet koszulę, którą dostaniemy natychmiast, ewentualnie dostarczona wciągu doby. Jesteśmy w stanie wypakować produkt, poczuć, przymierzyć, sprawdzić sztywność kołnierza i miękkość materiału. Możemy sprawdzić szef każdej dziurki na guzik, przyszycie guzików i jak się marszczy na ciele.

Na co dzień o tym się nie myśli, a jest to ogromna zaleta koszul off-the-rack. Koszule made-to-measure oferują duży wybór różnych opcji i wymagają dużej wyobraźni. Przy zamawianiu koszuli bespoke nie ma żadnych ograniczeń, jest to zupełnie odmienne doświadczenie.

Godziwa wartość za optymalne dopasowanie

Koszule OTR są najlepszym miejscem na rozpoczęcie kolekcji w świecie klasycznej elegancji. Są dobrym startem w każdej garderobie, że względu na początkowo ograniczone zapotrzebowanie. Otrzymujemy za doskonałą wartość, optymalną jakość produktu.

Należy traktować koszule jako produkt konsumpcyjny. Po pewnym czasie, gdy nasz gust dojrzeje, a wiedza fachową wzrośnie, przyjdzie czas na zakup koszuli z poziomu lub dwóch wyżej.

Wady koszul Off-the-rack

Ograniczone wybory

Pierwszą wadą, która przychodzi na myśl jest oczywiście ograniczony wybór. Nigdy nie otrzymamy dokładnie tego czego byśmy chcieli. Nie ma w nich żadnego wkładu z strony klienta, ponieważ koszula jest już zrobiona. Mogą nam się podobać trzy elementy, ale pozostałe cztery już nie.

Naturalnie, te drobne problemy nie muszą wpływać na ostateczną decyzję o zakupie. Zwłaszcza kiedy dopiero rozpoczynamy swoją kolekcję – mogą one być nawet niezauważalne. Jednakże wraz ze wzrostem zainteresowania klasyczna elegancją, istnieją szansę, że zaczniemy zwracać więcej uwagi na detale produktu i zaczną rzucać się w oczy niuanse, które nie były tak oczywiste wcześniej. To samo jej chodzi o podejście do rozumienia odpowiedniego dla nas kroju – to również może się z czasem zmienić.

Ostatecznie wiele zależy od miejsca, w którym się znajdujemy i od potrzeb jakie posiadamy. Po czasie, łatwiej zauważyć proporcje swojego ciała. Na długiej szyi znacznie lepiej wyglądać będzie wyższy kołnierzyk. Tak samo, może okazać się, że nie zawsze materiał, który cenisz pojawia się w oczekiwanej kombinacji. Wraz z zapełnianiem garderoby i zapewnieniu podstawowych koszul, OTR staną się coraz bardziej ograniczone.

Poszukiwanie odpowiedniego producenta wymaga czasu

Kolejną wadą, której nie można przeoczyć jest czas potrzebny na znalezienie odpowiedniego producenta, który zaoferuję właściwy krój, kołnierz, odpowiedni wybór materiałów, które chcemy. Nie ma dwóch ludzi zbudowanych w ten sam sposób, ostatecznie wszyscy jesteśmy asymetryczni w którejś proporcji.

Więc kiedy zdamy sobie sprawę, że jeden z barków jest faktycznie bardziej pochylone od drugiego, lub jedno ramie jest nieco dłuższe, odkryjemy ograniczenia i skazy w sposobie w jakim koszula układa się na ciele.

Zazwyczaj, ukazuję się to w postaci zgięć. Kiedy coś jest zbyt ciasne, formują się zmarszczki w postaci X. Kiedy jedna strona jest za nisko, pojawiają się takowe pod pachami i tak dalej. Oczywiście jest jeszcze sprawa metryki. Nie istnieją dwie firmy, które używają dokładnie takiego samego systemu miar.

Owszem, większość firm będzie kierowała się rozmiarem kołnierzyka, jednak rozmiar 16 u niektórych producentów, może faktycznie być 15 i pół, a u jeszcze innego – 16 i pół. Gdyby pomierzyć zestaw koszul ze sobą, możemy odkryć, że wśród jednakowej miary, rozmiar może różnić się do 2,5 centymetrów!

Nie każdy rozmiar kołnierzyka jest sprzedawany w pełnym wachlarzu długości rękawów. Wyobraźmy sobie dżentelmena, który ma bardzo wąską szyję, ale bardzo długie ramiona. Może być dla niego sporym wyzwaniem znalezienie odpowiednio dopasowanej koszuli z wieszaka. Firmy nie chcą oczywiście magazynować każdego rozmiaru w każdej kombinacji materiału. Tworzą więc swoje indywidualne systemy numeryczne, opisy krojów, przez co potrzeba niekiedy sporo czasu, aby zrozumieć co jest czym i jak pasuje do danej sylwetki.

Wysokie ceny poprawek krawieckich

Owszem, koszulę jak wiele innych elementów garderoby można do pewnego stopnia poprawić. Na przykład, wprowadzenie zaszewek by zwęzić koszulę. Z drugiej strony, nie można puścić szwów w nadziei, że rozciągniemy rękaw, ponieważ najzwyczajniej nie będzie dodatkowego materiału.

Wice-wersa, nie można zwęzić rękawa bez stworzenia dziwnie wyglądającej zaszewki, albo zwężenia miejsca pod pachą. Wycieczka do krawca nie tylko zabiera czas, ale również pieniądze, co dodatkowo może zwiększyć pierwotny koszt koszuli off-the-rack. To negatywnie wpływa na jeden z ich największych zalet – niedużą cenę i dostępność.

Konlkluzje

Prawdopodobnie zajmie jednakowo dużo czasu, by stworzyć koszulę MTM i nawet więcej dla koszuli bespoke. Ostatecznie, jeżeli zależy nam na dobrze dopasowanej koszuli, w poszukiwania trzeba zainwestować nieco czasu.

Zapraszam na kolejną część bloga, w której przybliżę pośrednie rozwiązanie – koszule przygotowane by pasowały pod indywidualne wymiary sylwetki, koszule Made-to-measure.

Something